W niedzielę (13 grudnia) znowu było gwarno, wesoło i w dodatku kolorowo. To skalmierzyckie morsy na cotygodniowej kąpieli.


Słońce, poczucie humoru i dobra atmosfera jak zawsze z Morsami Skalmierzyce. Dziś były m.in. diabły, koty, księża i wiele innych – w takich przebraniach morsowali w Śliwnikach. Zima, jaka jest, każdy widzi. Brak mrozu nie przeszkodził jednak amatorom chłodniejszych kąpieli. W Śliwnikach na terenie pałacu państwa Rogowskich po raz kolejny odbyło się zimowe morsowanie. W niedzielnej imprezie wzięło udział blisko 20 morsów.

Jest rewelacyjnie, z każdą minutą w wodzie adrenalina jest coraz większa, endorfiny się wydzielają i jest coraz zabawniej. Co daje morsowanie? Uzależnienie od pozytywnej energii. Kto jeden raz zamorsuje, potem tęskni za tym – zapewnia jeden z uczestników.

Z każdą niedzielą przybywa osób, które decydują się na zimne kąpiele. Uczestnicy podkreślają, że morsowanie jest bardzo dobre dla zdrowia.