Ponad 30 roślin zniszczyła firma wynajęta przez gminę do usuwania groźnego barszczu Sosnowskiego. Zlikwidowane zostało duże skupisko barszczu, które znajdowało się Skalmierzyce — Osada.
W tym tygodniu niszczone były rośliny, które wyrosły w rejonie ul. Wiśniowej w Skalmierzycach. W tym miejscu barszcz nie zdążył jeszcze osiągnąć dużych rozmiarów, ale i tak mógł poparzyć kogoś, kto niechcący zboczyłby w ich kierunku.
Ciekawostką jest, że barszcz Sosnowskiego został sprowadzony do Polski z Kaukazu jako roślina pastewna. Ze względu na zawartość substancji toksycznych zrezygnowano w jego uprawy i obecnie w Polsce roślina ta jest objęta prawnym zakazem uprawy, rozmnażania i sprzedaży. Ponadto coraz częściej podkreśla się podejmowanie działań zmierzających do zmniejszenia populacji tego gatunku w środowisku naturalnym.
Walka z ich złośliwym krewniakiem nie jest łatwa. Barszcz należy ściąć przy samej ziemi. Przy usuwaniu barszczu trzeba zachować dużą ostrożność, bo zawarte w tych roślinach substancje są bardzo silnie drażniące. W kontakcie ze skórą mogą powodować oparzenia skutkujące powstaniem pęcherzy i blizn, które potrafią się goić miesiącami a nawet latami. Substancje są groźne przede wszystkim w czasie upałów, gdy opary unoszą się w powietrzu i nie trzeba nawet dotykać rośliny, by napytać sobie biedy. Wystarczy znaleźć się zbyt blisko.
Zebrane rośliny zostaną wywiezione z miasta i spalone.