We wtorek wieczorem w Sejmie odbył się briefing szefa MEiN Przemysława Czarnka i głównego inspektora sanitarnego Krzysztofa Saczki na temat wprowadzenia nauczania zdalnego dla większości uczniów.
Wsłuchując się w apele i w głos służb sanitarnych, analizując dane z dnia wczorajszego i z dzisiaj, musieliśmy podjąć decyzję o ograniczeniu nauki stacjonarnej i wprowadzeniu nauki zdalnej na okres do końca ferii zimowych – powiedział we wtorek szef MEiN Przemysław Czarnek. Podkreślił, że takie działania są podyktowane wzrastającymi przypadkami zakażeń koronawirusem.
Zgodnie z rozporządzeniem, które będzie jutro podpisane i będzie obowiązywać od czwartku, w szkołach nadal naukę stacjonarną kontynuować będą uczniowie z klas I-IV i uczniowie zerówek. Do przedszkoli będą chodzić dzieci w wieku przedszkolnym. Uczniowie klas V, VI, VII, VIII i uczniowie szkół ponadpodstawowych wszystkich klas przechodzą na naukę zdalną do końca ferii zimowych – zapowiedział minister Czarnek.
Zaznaczył, że w tym okresie, kiedy będzie obowiązywała nauka zdalna, będzie możliwość spotykania się maturzystów na konsultacjach indywidualnych i grupowych. Dodał, że szkoły specjalne same będą decydowały wraz z rodzicami, czy będą kontynuować naukę stacjonarną, czy przejdą na naukę zdalną.
W tym okresie otwarte będą również bursy. Będzie też możliwość kontynuowania praktycznej nauki zawodu – przekazał minister.
Zaznaczył, że większość uczniów będzie uczyć się zdalnie nieco ponad dwa tygodnie, bo pozostałe dwa tygodnie to są ferie zimowe, które w dziewięciu województwach przypadać będą na luty.
Jesteśmy pełni nadziei, że z końcem lutego, czyli wraz z zakończeniem ferii, wszyscy spokojnie wrócimy do nauki stacjonarnej, bo – jak przewidujemy – ten szczyt piątej fali będzie przypadał za 2-3 tygodnie – poinformował Czarnek.
Pytany przez dziennikarzy, czy możliwe jest wysłanie na naukę zdalną młodszych roczników, minister odpowiedział, że “będziemy widzieć, co się będzie działo w kolejnych dniach“.
Nie sądzę, żeby było to konieczne, bo jednak wyłączenie z nauki stacjonarnej połowy szkół podstawowych i wszystkich szkół ponadpodstawowych powinno dać już pewien oddech – ocenił Czarnek.
W odniesieniu do uczelni Czarnek przypomniał, że działają one według swoich przepisów.